Brak kasy każdą dupę skutecznie odstraszy...

Jeśli do 40stki facetowi nie udało się zapłodnić komórki jajowej, to albo jest jest bezpłodny, albo jego kobiety były bezpłodne, albo mu się udało ... Czasem trochę żałuję, że jestem z tych, którym się udało. Dziś byłbym młodziutkim tatusiem z 19-letnim dzieckiem.

 

Nieuwikłany w pieluchy podjąłem studia i nawet je skończyłem. Witałem nowy wiek, z dyplomem wyższej uczelni. Zaraz po skończeniu studiów zaniosłem go prosto do PUP-u, żeby się dowiedzieć, że jestem w przysłowiowej dupie.

 

Z dyplomem, bez kasy, z drugą połową u boku... Świat chyba rzeczywiście opiera się na przysłowiej "dupie i pieniądzach". Bo brak kasy, każdą dupę skutecznie odstraszy. Na dobre i na złe - bez pracy i kasy, w świecie, który opiera się na sprzedawaniu swojej pracy. Ktoś kogo nikt nie chce kupić, jak ocet za komuny - wszędzie go pełno, ale chętnych brak.

 

Super jest być wyższowykształconym, znać trzy języki, sprzątać i gotować drugiej połówce. Nie móc nigdzie za siebie zapłacić i być na każdym kroku skazanym na "łaskę" drugiej połowy. Po prostu samorealizacja! Żaden związek tego nie wytrzyma. Ileż razy można być octem?

 

Często zazdroszczę tym, którzy żyli w PRL. Wiara w to, że życie może być sprawiedliwe, że nie musi być odpowiednikiem łańcucha pokarmowego. Byłbym pewnie nie tylko czerwony, wręcz pururowy.

 

Kończąc studia, nie martwiłbym się, że nie mam pracy. Nie marwtiłbym się, że budowany wiele lat związek rozpadnie się, jak domek z kart. I że wielu ludzi, nie zrozumie słów Balcerowicza "trzeba zacisnąć pasa", jako "zaciśnij pas na własnej szyi".

 

To be continued ...

/Data pierwszej publikacji: Facebook 10/11/2104/